21 kwi 2024

Kochanie siebie

Może wydawać się egoistycznym twierdzenie, że KOCHANIE SIEBIE jest podstawowym wyborem, a raczej odkryciem tego po co tutaj na ZIEMI doświadczamy.
Trwamy teraz w różnych życiowych sytuacjach, przyszliśmy tutaj pobierać nauki, aby zaliczyć lekcje. Ale rozejrzyjmy się wokół, jak długo jeszcze ta nasza edukacja ma trwać, bo wygląda na to, że ciągle repetujemy, nie zaliczamy, nie uwalniamy się z doświadczeń świata iluzji.
Ale jak przejść dalej, co zrobić aby wkroczyć wreszcie w ŚWIAT MIŁOŚCI?
To proste, tam gdzie jest Miłość musi być Kochanie. Aby wreszcie uświadomić sobie, że w iluzji trzymają nas uczucia po stronie strachu, trzeba zrobić ten pierwszy krok do pokochania siebie. Nie da się tego obejść, nikt tego za nas nie zrobi, żadne zewnętrzne czary-mary nie wyręczą nas z tej pracy jaką przyszliśmy wykonać na Ziemi.
Nikt nie da nam Miłości, nikt nas nie uzdrowi, nikt nie przekaże nam energii, bo nikt kto jest świadomy naszego istnienia, nikt nie będzie ingerował w lekcje, które zaliczyć musimy sami.
Pokochaj Siebie - to proces i często ciężka praca.
Dar Życia - przyjmij najpierw świadomie to, że chcesz tutaj być i wdzięczny jesteś za możliwość doświadczania w tym miejscu i przede wszystkim w tym ciele. 
Najpierw zadbaj o ciało, bo bez niego nic nie wskórasz. Tak się zaczyna miłość do siebie, właśnie od pokochania swego ciała i nie faszerowania już siebie truciznami, farmacją, alkoholem, tytoniem, czy nawet tatuażem... Człowiek doświadcza tylko dwóch płci i dwóch energii, męskiej i żeńskiej. Kochanie siebie to w efekcie scalenie w sobie energii żeńskiej i męskiej. Nic innego nie istnieje, poszatkowanie i rozdzielenie to gra iluzji, matrixa, a naszym zadaniem jest te puzzle poskładać w całość - jedność.
Zacznij Kochać Siebie, a dopiero przyjdzie uświadomienie, że wreszcie zaczynasz kochać prosto z serca. Że wreszcie możesz kochać wszystkich i wszystko - bo to TY JESTEŚ.

29 mar 2024

Opowiem Wam bajkę


Był sobie pewien bóg. Nazywał się Jahwe i miał ogromne moce. Okrzyknięto go wszechmogącym oraz, że jest miłością.

Ten bóg stworzył Ziemię i niebo i zwierzęta i rośliny, a na końcu człowieka. 
Z wielkiej miłości dał człowiekowi wolną wolę i z tej samej miłości czegoś mu tam zakazał. Tego kategorycznie nie możesz człowieku zrobić, bo wtedy przestanę cię kochać i wypędzę z domu.

Ten sam bóg, chwilę potem jak człowieka przemielił w różnych młynach swej miłości, wpadł na pomysł, że swego syna zabije na krzyżu, to może ludzie zaczną go bardziej kochać, gdy wejdą na ścieżki nawracania pogan mieczem.

Ten bóg miłości utrzymywał człowieka w ciągłym strachu. Ale co bardziej perfidne, oczekiwał ofiar, czyli z tej miłości, trzeba zabić baranka. Oczywiście owieczki to za mało, to człowiek ma być ofiarą dla tego boga - tak jak jego syn Jezus. Ale to nie koniec, bo jeszcze człowiek, aby ta ofiara lepiej smakowała bogu, sam powinien zjadać ciało i pić krew swego ukrzyżowanego brata. Taką okultystyczną religię mógł wymyślić tylko wszechmogący, pełen miłości bóg...

Weźmy jeszcze taki przykład: bóg wszechmogący stworzył w swej niezgłębionej miłości zwierzęta, które nawzajem się zjadają... Coś poszło nie tak? Nie, taki był zamysł boga.
Czy Ty też, mając choćby promil miłości, byś stworzył taki świat? Od początku oparty na walce..., ociekający krwią, przeważnie bezbronnych i niewinnych istot.

Zawsze jest dobry moment na przebudzenie, czego z serca miłości Tobie życzę. Odszyfruj tą bajkę po swojemu. Też masz tę moc... UŚWIADOMIĆ SOBIE, że to nie musi być Twoja bajka, że już nie potrzebujesz grać rolę ofiary.

13 mar 2024

Wybory

Kto mówi, że wybory są łatwe. Szczególnie te życiowe... Wybór Miłości też może przysparzać człowiekowi sporo problemów. Szczególnie gdy sobie zaczynamy uświadamiać, że w tak zwanym uprawianiu miłości nie było nic poza pożądaniem...

Miłość to wolność i jak to odnieść do codziennego życia? A czym jest nasza codzienność? Uświadomić sobie warto, że przecież żyjemy w świecie niewolniczym, totalnego zniewolenia człowieka. Ale, ale, tak, dostajemy przebłyski tego, że mamy wybór, że sami wybieramy tak zwaną władzę... zresztą jeszcze bardziej nieświadomą tego w jakim teatrze grają.

Żyjemy w świecie iluzji. Tak, to świat nierealny. Jednak twórcą tego jest oczywiście człowiek. Człowieka zdegradowano do roli bio-robota. Tym jest większość społeczeństwa na Ziemi, właśnie ludzie zostali zaprogramowani, tak ja też. Zaprogramowano nas na umysł, aby tak się nim posługiwać, żeby pozostawać odciętym od serca.

Człowiek, jako boska istota ma jednak potężną moc. Jeśli uświadamiać sobie zaczniemy, że jednak nie jesteśmy maszyną, która ma się nieustannie lękać i bać, bo tak działa najwydajniej... Wtedy następuje przebudzenie, budzimy się ze snu, wychodzimy z iluzji. Z umysłu człowieka niewolnika wchodzimy w umysł serca miłości potężnej istoty, stając się twórcą nowej rzeczywistości, a w zasadzie twórcą tego co było przed nami ukrywane...

Możemy już świadomie wybierać w jakim świecie chcemy żyć. W świecie Miłości, czy w świecie strachu. Droga serca prowadzi tylko w jednym kierunku, wydostajemy się z niewoli. Zostawiamy za sobą wszystkie uczucia-emocje określane jako strach. Po stronie strachu nie było i nie ma nawet namiastki miłości.

Walka też jest po stronie strachu, więc już z nikim i niczym nie walcz. Po prostu wychodź, ze zniewalającego systemu, z bycia ofiarą. Uwolnij się. Nikt tego za Ciebie nie dokona...

Systemów trochę się natworzyło. To np. system państwowy, ale również rodzina może takim systemem być. Wszelkie religie włącznie z szeroko rozumianą ezoteryką i różnymi czarodziejami, którzy chcą uzdrawiać Miłość. Systemem jest to co w najmniejszy sposób próbuje podporządkować sobie człowieka. Dokonaj wyboru czego chcesz nadal doświadczać. Zobacz jakimi emocjami się posługujesz, a odkryjesz dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej.

25 lut 2024

Powrócony

Trochę to trwało. Powracam na drogę miłości, którą odnajduję w sobie, która jest w moim sercu.
Ego wygrało walkę, gdy wcześniejsze moje doświadczenia umysł ocenił jako niedostateczne. I praktycznie się poddałem. Znowu zacząłem szukać na zewnątrz, wszedłem spowrotem w świat iluzji. Przyszły różne symptomy chorobowe pokazujące mi, że nie tędy droga, ale to wszystko ignorowałem. Niemal 10 lat potrzebowałem, aby w końcu się ocknąć. I powracam.

Wracam do swego serca. To jedyny kierunek jaki powinniśmy obrać decydując się na wychodzenie z iluzji, doświadczając prawdziwego przebudzenia i odkrywania prawdy tego świata, który jest w nas. A nie tego na zewnątrz.

Jestem Miłością, tak jak Ty. 
Uświadomienie sobie tego, odczucie w sercu, scala naszą jedność. Bo tylko odkrywanie miłości w sobie pozwoli na odnajdywanie jej w świecie, w którym doświadczamy na Ziemi.
Zobaczmy ludzkimi oczyma jakże mało tej miłości na Ziemi. Wszystko co niedobrego dzieje się na zewnątrz nas, to tylko i aż, odbicie tej miłości, która jest w nas. Czy nie wygląda to biednie?
Może dopiero raczkuję i kocham siebie zbyt słabo, ale zapraszam do wspólnej drogi ku nieprzebranym pokładom miłości w każdym człowieku. Kochajmy siebie samych, kochajmy siebie nawzajem, kochajmy Ziemię, naszą Matkę. Tylko tak zobaczmy zmianę i przeobrażanie iluzji w prawdę.

DROGA SERCA